
Elegancki parkan, minimalistyczne sztachety czy kolorowe panele – zadbane ogrodzenie to najlepsza wizytówka domu. Niezależnie od stylu naszego płotu należy poświęcić mu chwilę uwagi, zanim sezon rozpocznie się na dobre. Jak to zrobić sprawnie i szybko tak, by płot swoim wyglądem bardziej zachęcał, niż odstraszał?
Przybij gwóźdź albo dwa
Przed przystąpieniem do pracy ważne jest przywrócenie wokół ogrodzenia względnego porządku. Powyrywajmy chwasty i przytnijmy trawę pomiędzy sztachetami. Jeśli planujemy renowację całego płotu, tymczasowo usuńmy z niego skrzynkę na listy, tabliczki, karmniki, doniczki czy inne elementy, które będą nam po prostu przeszkadzać. Zniknąć powinny przede wszystkim obluzowane sztachety – przymocujmy je ponownie do ogrodzenia za pomocą gwoździ. Wybierzmy te ze stali nierdzewnej, bo będą służyły długie lata nawet pomimo niesprzyjającej pogody.
Grunt to dobrze oczyszczone elementy
Aby ogrodzenie odzyskało swój pierwotny wygląd, należy dokładnie oczyścić jego powierzchnię. Z pomocą przyjdzie nam myjka ciśnieniowa, która sprawnie usunie z niego zalegający pył, mech oraz łuszczącą się farbę. Po wyschnięciu desek możemy przystąpić do szlifowania sztachet, dzięki czemu staną się one gładkie i jednorodne. Taki zabieg wydobędzie także piękno naturalnego drewna. Użyć do tego możemy profesjonalnej szlifierki lub papieru ściernego.
Naturalnie czy z pazurem?
Zanim zaczniemy impregnować parkan, musimy zdecydować o jego ostatecznym wyglądzie. Chcąc dodać mu powagi i elegancji, postawmy na ciemne kolory (np. mahoń, makasar, palisander). Romantycznie, ale z klasą będzie prezentował się płot w odcieniach bieli lub szarości. Jest to doskonały wybór dla osób, które uwielbiają skandynawski, minimalistyczny styl. Jednak coraz popularniejsze staje się także ogrodzenie w krzykliwych kolorach, jak czerwień, żółć czy błękit. Pamiętajmy jednak, że takie śmiałe rozwiązanie musi pasować do charakteru całego domu oraz współgrać z gustem właścicieli.
Przybij gwóźdź albo dwa
Przed przystąpieniem do pracy ważne jest przywrócenie wokół ogrodzenia względnego porządku. Powyrywajmy chwasty i przytnijmy trawę pomiędzy sztachetami. Jeśli planujemy renowację całego płotu, tymczasowo usuńmy z niego skrzynkę na listy, tabliczki, karmniki, doniczki czy inne elementy, które będą nam po prostu przeszkadzać. Zniknąć powinny przede wszystkim obluzowane sztachety – przymocujmy je ponownie do ogrodzenia za pomocą gwoździ. Wybierzmy te ze stali nierdzewnej, bo będą służyły długie lata nawet pomimo niesprzyjającej pogody.
Grunt to dobrze oczyszczone elementy
Aby ogrodzenie odzyskało swój pierwotny wygląd, należy dokładnie oczyścić jego powierzchnię. Z pomocą przyjdzie nam myjka ciśnieniowa, która sprawnie usunie z niego zalegający pył, mech oraz łuszczącą się farbę. Po wyschnięciu desek możemy przystąpić do szlifowania sztachet, dzięki czemu staną się one gładkie i jednorodne. Taki zabieg wydobędzie także piękno naturalnego drewna. Użyć do tego możemy profesjonalnej szlifierki lub papieru ściernego.
Naturalnie czy z pazurem?
Zanim zaczniemy impregnować parkan, musimy zdecydować o jego ostatecznym wyglądzie. Chcąc dodać mu powagi i elegancji, postawmy na ciemne kolory (np. mahoń, makasar, palisander). Romantycznie, ale z klasą będzie prezentował się płot w odcieniach bieli lub szarości. Jest to doskonały wybór dla osób, które uwielbiają skandynawski, minimalistyczny styl. Jednak coraz popularniejsze staje się także ogrodzenie w krzykliwych kolorach, jak czerwień, żółć czy błękit. Pamiętajmy jednak, że takie śmiałe rozwiązanie musi pasować do charakteru całego domu oraz współgrać z gustem właścicieli.